Patron Polskiego Stowarzyszenia Psychologów, Psychoterapeutów i Lekarzy – prof. Kazimierz Dąbrowski
Psycholog, psychiatra, poeta. Żył w latach 1902–1980, pozostawiając po sobie nie tylko przełomową teorię dezintegracji pozytywnej, ale i głębokie przesłanie o tym, że człowieka kształtują nie sukcesy, lecz trudności, z którymi potrafi się zmierzyć.
Wykształcenie zdobywał na Uniwersytecie Poznańskim oraz Genewskim, gdzie współpracował z Jeanem Piagetem i Édouardem Claparède’em. Był założycielem Instytutu Higieny Psychicznej (1935–1949), a jego idee znalazły oddźwięk nie tylko w Polsce, ale i za oceanem.
Kazimierz Dąbrowski to także poeta, publikującym pod nazwiskiem Paweł Cienin. Poniżej fragment wydanych w 1970 roku w Londynie Myśli i aforyzmów egzystencjalnych, znakomicie ilustrujących wrażliwość i empatię wobec ludzkich ułomności.
Bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata
za niepewność wśród jego pewności
Bądźcie pozdrowieni
za to, że odczuwacie innych tak, jak siebie samych
Bądźcie pozdrowieni
za to, że odczuwacie niepokój świata
jego bezdenną ograniczoność i pewność siebie
Bądźcie pozdrowieni
za potrzebę oczyszczenia rąk z niewidzialnego brudu świata
za wasz lęk przed bezsensem istnienia
Za delikatność nie mówienia innym tego, co w nich widzicie
Bądźcie pozdrowieni
za waszą niezaradność praktyczną w zwykłym
i praktyczność w nieznanym
za wasz realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego
Bądźcie pozdrowieni
za waszą wyłączność i trwogę przed utratą bliskich
za wasze zachłanne przyjaźnie i lęk, że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami
Bądźcie pozdrowieni
za waszą twórczość i ekstazę
za nieprzystosowanie do tego co jest, a przystosowanie do tego, co być powinno
Bądźcie pozdrowieni
za wasze wielkie uzdolnienia nigdy nie wykorzystane
za to, że niepoznanie się na waszej wielkości
nie pozwoli docenić tych, co przyjdą po was
Bądźcie pozdrowieni
za to, że jesteście leczeni
zamiast leczyć innych
Bądźcie pozdrowieni
za to, że wasza niebiańska siła jest spychana i deptana
przez siłę brutalną i zwierzęcą
za to, co w was przeczutego, niewypowiedzianego, nieograniczonego
za samotność i niezwykłość waszych dróg
bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi.